30 września 1868 r. w Słupi Nadbrzeżnej urodził się działacz polityczny oraz społeczny i ziemianin, właściciel majątku Kaliszany Zygmunt Leszczyński. W latach 1912-14 był członkiem rosyjskiej Rady Państwa, a w latach 1916-1918 zasiadał w Radzie Stanu Królestwa Polskiego. W odrodzonej Polsce Z. Leszczyński był m.in. prezesem Związku Ziemian w Opatowie i Warszawie oraz wiceprezesem Towarzystwa Rolniczego Opatowsko-Sandomierskiego. Równocześnie zasiadał w Radzie Powiatowej w Opatowie i Radzie Gminnej w Wojciechowicach. Był członkiem władz centralnych Stronnictwa Chrześcijańsko- Narodowego, Chrześcijańskiego Stronnictwa Rolniczego i Zjednoczenia Zachowawczych Organizacji Politycznych. W 1930 r. wybrano go senatorem z listy BBWR. Pięć lat później Zygmunt Leszczyński został wicemarszałkiem Senatu RP i sprawował ten urząd do 1939 r. Zmarł trzy lata później w Kaliszanach i został pochowany na cmentarzu w Gierczycach.
30 września 1892 r. urodził się kapłan diecezji sandomierskiej i kapelan wojskowy błogosławiony Władysław Miego. Po ukończeniu Seminarium Duchownego w Sandomierzu był m.in. wikariuszem w Iwaniskach i Modliborzycach. Za bohaterski udział w wojnie bolszewickiej został odznaczony krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. Wybudował kościół garnizonowy w Gdyni-Oksywiu. Po klęsce wrześniowej 2 października 1939 r. ks. W. Miegoń sam zgłosił się do obozu jenieckiego. W 1940 r. Niemcy przenieśli go z oflagu do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Zmarł dwa lata później w Dachau.
30 września 1942 r. na Rynku w Ostrowcu Świętokrzyskim Niemcy powiesili 29 zakładników, których zatrzymano dwa tygodnie wcześniej po akcji sabotażowej na most i gazociąg w Romanowie. Byli to uważani za intelektualną i finansową elitę miasta przedsiębiorcy, kupcy, nauczyciele, wojskowi i urzędnicy. Najmłodszą ofiarą był 19-letni uczeń gimnazjum i harcerz Szarych Szeregów, pracujący wtedy w centrali telefonicznej huty Tadeusz Gryglewicz. Zwłoki trzydziestu ofiar (jeden z zakładników farmaceuta Henryk Widmański nie przeżył brutalnych przesłuchań) pochowano w zbiorowej mogile poza murem cmentarza parafialnego przy ulicy Denkowskiej (na terenie wyrobiska kopalni piasku). Aby zatrzeć ślady zbrodni do zbiorowej mogiły Niemcy wtłoczyli substancje żrące. W tym miejscu znajduje się obelisk z nazwiskami straconych ostrowczan. W pięćdziesiątą rocznicę tragedii na Rynku w miejscu przeprowadzenia egzekucji odsłonięto i poświęcono pomnik w kształcie wychodzącej z brukowanego kopca metalowej pętli.